CLICK HERE FOR FREE BLOGGER TEMPLATES, LINK BUTTONS AND MORE! »

9 lutego 2010

"Nadchodzi czas, w którym nie zamieszkam wśród tych, którzy pragną być zaliczeni w poczet Moich ludzi, a nie obrzezali własnego serca. Musisz ostrzec ich przed moim gniewem"

No cóż... obrzezanie polegało na nacięciu napletka - fałdu skóry, chroniącego najbardziej unerwione (czyli najbardziej czułe )miejsce ciała.

Czy obrzezanie serca może polegac na "zdarciu" czy "odcięciu" ochrony jaką zakładamy na serce aby je chronić przed bólem?

W ciele, obrzezanie wykonuje druga osoba (najczęściej mająca w tym doświadczenie - Sefora raczej była wyjątkiem ;) ). Być może w duchu, trzeba stanąć przed Bogiem i zgodzić się (podjąć decyzję) aby On to w nas zrobił...

- nacięcie na znak zawarcia przymierza...

- nacięcie na znak, że poddajemy Jemu nasze serca, pozwalając na odkrycie najbardziej intymnych i wrazliwych miejsc...

- nacięcie na znak, że dajemy Mu prawo do ranienia nas i leczenia...

- nacięcie na znak, że przestajemy sami siebie chronić i oddajemy ochronę w Jego ręce... (dla mnie najtrudniejsze chyba...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz