CLICK HERE FOR FREE BLOGGER TEMPLATES, LINK BUTTONS AND MORE! »

27 lutego 2013

Słowo daję, to nie moja wina ;)

Przymuszona w subtelny sposób (czytaj: maltretowana zachęcającymi tekstami o chrześcijanach spragnionych proroczych pieśni ), na odpowiedzialność zachęcającego  zamieszczam zapis audio pieśni proroczych, będących wynikiem modlitw o różnych ludzi.

Odważnych i zdeterminowanych do zniesienia wszelkich katuszy dla poznania Boga zawiadamia się o tym, co następuje:
1. To nie moja wina! Słowo :D
2. Tatko Niebieski do spółki z Macochą Naturą postanowili obdarować mnie niezwykłą inteligencją zamiast głosem, co nie przeszkodziło im obdarzyć mnie poczuciem słuchu, namaszczeniem do śpiewania pieśni proroczych i na szczęście stosownym w takiej sytuacji poczuciem humoru, potrzebnym do przeżycia...
3. Głoś, którym mnie obdarzono, stoi w rankingu o stopień wyżej niż głos nadepniętego na ogon kota :D
4. Osoby wrażliwe muzycznie, proszone są o zażycie środka uspokajającego oraz włożenie stoperów. Osobom niewrażliwym, wystarczą stopery...
5. Gwoli wyjaśnienia: ja lubię swój głos do momentu, kiedy nie słyszą go inni... :D
6. Gitarę niestety traktuję bardziej jako instrument perkusyjny - próbowałam się nawrócić, ale jak przychodzi namaszczenie, zapominam o wszystkim, czego się nauczyłam :D

Zdaje się, że dłużej już nie dam rady przeciągać, więc voila:


10 lutego 2013

Nieokiełznana miłość...


Sezon na płacz się nie skończył...;) Nie wiem, czy po tym filmie można pozostać obojętnym...





7 lutego 2013

Proroczo rzecz biorąc...

Zadzwoniła do mnie przyjaciółka. Mieszka daleko, na krańcach Polski i przeżywa wielkie prześladowania. Zadzwoniła do mnie udręczona mając nadzieję, że pocieszę ją, a tu ja do niej mówię, że... ona ma słowo dla mnie :D
Tak więc Su, jak przystało na rasową uczennicę Jezusa, odłożyła na bok swoje potrzeby i obu nam zafundowała pociechę i zachętę:

"Pan jest z Tobą jako wielki wojownik. Przychodzi aby wybawić, budować, odzyskać to, co zginęło. Jest z tobą. On jest wielki, dużo większy, niż jesteś w stanie objąć to swoim umysłem. Naprawdę wszechmogący.
Ma swoje sposoby działania, mądry jest i chce nas czegoś nauczyć. Gdyby chciał, dałby nam wszystko. Ale ma jakieś inne drogi do tego. Chce, abyśmy uczyli się mądrości a nie tylko dostawali to co chcemy, nawet jeśli to jest w Jego woli i nawet jeśli to jest dobre.
Chce nas uczyć. Jest wielkim Nauczycielem. Najbardziej Mu zależy abyśmy oprócz niego poznali też siebie, żebyśmy odkryli siebie tak, żebyśmy wiedzieli jakiej zmiany potrzebujemy i zdawali sobie sprawę, że zmiana jest możliwa tylko w Nim.
Jest Tym, który leczy przyczyny a nie objawy. Leczenie jest długie i starannie zaplanowane. I skazane na sukces J. Bolesne, wymagające współpracy, jednocześnie pełne cierpliwości ze strony Lekarza. I rzeczywiście, kiedy my cierpimy On cierpi również razem z nami. Bardzo nas kocha. To nie jest to, co możemy doświadczyć tutaj na ziemi. Jego miłość jest naprawdę taka, jakiej nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Żywimy niechęć do ludzi którzy nas ranią, a On kocha tych, którzy Go zabili. Troszczy się o nas na każdy dzień, zawsze, na okrągło, bez przestanku. Problem w tym, że my nie zawsze to widzimy. Pragnie zmiany w naszym życiu bardziej, niż my sami. Bardzo kocha swoje dzieci. I chce też innych przyprowadzić, dlatego tych wszystkich, którzy się do Niego zwracają, ćwiczy, aby ich owoc był trwały, aby mogli być świadectwem Jego miłości tu na ziemi."

I tak sobie myślę, że to prorocze nauczanie może być zachętą dla wielu :D