Ostatnio przesłuchuję sobie w kółko 6,7 i 8 sesję z konferencji "Chodzić po wodzie". Patt jest tzw widzącym (odmiana proroka :D ).I tylko kiwam głową... w momentach, w których jestem w stanie nią kiwać, np. kiedy nie jestem zajęta w płaczem, gromieniem, wyrzekaniem się itd ;)
Krainy w których przebywa jakaś część duszy... to coś, co zawsze czułam, ale nie umiałam nazwać... Kiedy słucham jego opowieści, to jakbym widziała swoje życie...
Czytałam ostatnio kawałeczek z Jeremiasza. Znam go na pamięć :) Ale tym razem brzmiał o wiele pełniej:
Jr 17;5-6
5. Tak mówi Pan:
PRZEKLĘTY mąż, który na człowieku polega i z ciała czyni swoje oparcie, a od Pana odwraca się jego serce:
6. Jest on jak JAŁOWIEC NA STEPIE i NIE WIDZI TEGO, ŻE PRZYCHODZI DOBRE; mieszka na zwietrzałym gruncie, na pustyni, w glebie słonej, nie zaludnionej.
- PRZEKLEŃSTWO: nie udaje się uniknąć złego, bez względu na starania, pragnienie dobra, włożony wysiłek, itd
- JAŁOWIEC NA STEPIE - kłująca roślina, nie "oczekująca" dużej ilości wody, nie dająca owoców nadających się do spożycia (raczej dokładnie odwrotnie, można się nimi zatruć); step - ziemia może i urodzajna, ale nie uprawiana, opuszczona...
- NIE WIDZI: duchowa ślepota na dobro, na to, co czyni Ojciec...
- ZWIETRZAŁY GRUNT: jałowa kraina, z gruntem nie nadającym się do uprawy, charakteryzująca się brakiem stabilności;
- GLEBA SŁONA: kraina w której nie tylko nie ma zboża, ale i zwykła trawa nie rośnie; nawet nawożenie nic nie da, ponieważ sól spali każdą roślinę;
- NIE ZAMIESZKAŁA: kraina samotności - ludzie unikają takiej ziemi, bo jest to ziemia głodu...
No i co myślicie na ten temat?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz