Mał być: jutr
Jak widać po powyższym tekście, zbuntowała mi się klawatura. Czemu "wyskoczyło" kilka liter, nie wiem. Miałam nadzeję, że uda się pokonać problem, ale jak widać nie udało się. Jak tylko dorwę się do "zdrowej klawiatury", zaraz napiszę o morzu :)
19 listopada 2012
15 listopada 2012
Morze, którego nie widać...I
Bóg jest dobry - od roku pokazywał mi samoloty lądujące na pobliskim lotnisku, budząc niemożliwe do zrealizowania marzenie w moim sercu. 10 dni temu wsiadłam w samolot wylądowałam w nadmorskiej miejscowości w Anglii. Chodzę sobie po molo tak długim, że jeździ po nim tramwaj :D Siadam na ławeczce i wpatruję się w morze którego... nie ma... Jutro opowiem Wam o tym, co pokazał mi Pan :]
Subskrybuj:
Posty (Atom)