15 listopada 2012
Morze, którego nie widać...I
Bóg jest dobry - od roku pokazywał mi samoloty lądujące na pobliskim lotnisku, budząc niemożliwe do zrealizowania marzenie w moim sercu. 10 dni temu wsiadłam w samolot wylądowałam w nadmorskiej miejscowości w Anglii. Chodzę sobie po molo tak długim, że jeździ po nim tramwaj :D Siadam na ławeczce i wpatruję się w morze którego... nie ma... Jutro opowiem Wam o tym, co pokazał mi Pan :]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz