IL 14:26 Jeśli ktoś przychodzi do mnie i nie nienawidzi ojca swego i matki i żony i dzieci i braci i sióstr więc i duszy swojej, nie może być mym uczniem.
Myślę, że chodzi o „nienawiść” do tej części duszy swojej, na którą składają się m.in. emocje związane z najbliższymi. Żeby było ciekawie, nieprzyjaciół mamy miłować a najbliższych mieć w nienawiści… Od jednego i od drugiego, wszystko staje w człowieku na sztorc…
Boskie poczucie humoru ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz